Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/zwierzeta.bieszczady.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra15/ftp/zwierzeta.bieszczady.pl/paka.php on line 5
- Pobili? - Lizzie zamrugała oczami. - Kto z kim?

- Pobili? - Lizzie zamrugała oczami. - Kto z kim?

  • Eugenia

- Pobili? - Lizzie zamrugała oczami. - Kto z kim?

02 July 2022 by Eugenia

- Skoro musi pani wiedzieć... Robin z moim mężem Mikiem. Lizzie odczekała chwilę. Z całą pewnością słyszała nazwisko Mike Novak... chyba od Robina, ale w związku z czym? - Możemy już iść? - zapytała Clare. Trójka zagadanych przechodniów - mężczyzna z dwiema kobietami - przeszła obok nich, i ich normalność podniosła nieco Lizzie na duchu. - Tak, nic mi nie jest. - Tylko nie chciałabym go zostawiać zbyt długo samego - tłumaczyła Clare. - Mam na myśli Robina. - Uśmiechnęła się wyrozumiale. - Chyba nie czuje się pani najlepiej? Może jednak przyjmie pani moje ramię? - Nie, wszystko w porządku - odrzekła Lizzie, ruszając naprzód. - Wiele osób krępuje zbyt bliski kontakt cielesny z obcymi - zauważyła Clare, dotrzymując jej kroku. - Wiem o tym z pielęgniarskiego doświadczenia. Wydłużyła nieco krok i Lizzie musiała przyśpieszyć. Osłabienie, jakie na nią spadło, było czymś zaskakującym, zwykle miała w sobie całe pokłady energii, i teraz, kiedy się nad tym zastanawiała, przyszło jej na myśl, że może już nigdy nie wróci do formy sprzed operacji. Operacja! Ogarnęła ją fala mdłości. - Przypuszczam, że Robin musi być mocno zdenerwowany... - Dlaczego oni się bili? - przerwała jej Lizzie. - ...wiem, że ma słabość do pani, szczerze mówiąc, dlatego postanowiłam panią sprowadzić, bo może zechce pani wysłuchać i nie wniesie skargi na Mike'a... - Clare skręciła w lewo. Szła teraz bardzo szybko; Lizzie zdążyła odczytać nazwę ulicy: Dock Street. - Mike jest taki dobry! - Clare wciąż gadała jak nakręcona. - Tak bardzo go potrzebuję, zwłaszcza teraz, bo spodziewam się dziecka, dlatego tak mi zależy na pani pomocy... - Jest pani w ciąży? - Tak. Nasze pierwsze dziecko umarło. Lizzie od razu zmiękło serce. - Tak mi przykro... - Więc teraz pani rozumie? - Trochę. - Lizzie usiłowała być taktowna. - Jeśli mogę w jakiś sposób pomóc, to chętnie, ale nie rozumiem, áemu Robin miałby mnie słuchać. Przecież ledwie się znamy. - No, to nie może być prawda. Bo inaczej nie spałaby pani w jego mieszkaniu, mam rację? 95 - Spróbuj jeszcze raz pod swój numer - powiedział

Posted in: Bez kategorii Tagged: jak być przystojnym mężczyzną, fryzury z warkoczyków syntetycznych, andrzeja grabowskiego,

Najczęściej czytane:

- O tak, i próbowałem zwalczyc to uczucie, mówiłem

sobie, ¿e chcesz mnie wystrychnac na dudka. Kylie przewróciła oczami. - Czy to w ogóle mo¿liwe? ... [Read more...]

rece głeboko do kieszeni i myslał o Marli, o tym, ¿e omal nie

zgineła na tamtej kretej, górskiej drodze. I o tym, ¿e Pam Delacroix straciła tam ¿ycie. Ominał kału¿e, w niedozwolonym miejscu przebiegł przez ... [Read more...]

me¿a - otó¿ Alex Cahill był ju¿ dzis w domu opieki i załatwił

formalnosci zwiazane ze smiercia Conrada Amhursta. Zadzwonił do swojego adwokata, bardzo mu zale¿ało na poswiadczeniu autentycznosci testamentu. Ale to ju¿ bez ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 zwierzeta.bieszczady.pl

WordPress Theme by ThemeTaste