Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/zwierzeta.bieszczady.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra15/ftp/zwierzeta.bieszczady.pl/paka.php on line 5
Bedziemy tu... - Wyłaczyła telefon i poło¿yła słuchawke na

Bedziemy tu... - Wyłaczyła telefon i poło¿yła słuchawke na

  • Eugenia

Bedziemy tu... - Wyłaczyła telefon i poło¿yła słuchawke na

16 May 2022 by Eugenia

szklanym blacie stolika. Wyginajac usta w podkówke, spojrzała na zegarek. - Alex wraca teraz do domu. Niestety, Marla ju¿ sie wiecej nie obudziła. - Co?! - wykrzyknał Nick. - Jak to? Dlaczego? - Nie wiem. Alex powiedział, ¿e na nic nie reagowała. Nie tylko na niego, ale tak¿e na ró¿ne zabiegi doktora Robertsona i pielegniarek. -Eugenia jakby skuliła sie troche i spojrzała w okno. - Sadze, ¿e wkrótce znowu sie obudzi. - A niech to cholera. 51 Eugenia uniosła jedna, starannie wyregulowana brew. - Przeklinanie nic tu nie pomo¿e. - Oczywiscie, ¿e pomo¿e - mruknał, kiedy Carmen, która najprawdopodobniej czekała za rogiem, wróciła do pokoju. - Nie chciałam przeszkadzac pani wczesniej, w porze odpoczynku -zwróciła sie do Eugenii, biorac słuchawke ze stolika i wkładajac ja do kieszeni. - Odebrałam kilka wiadomosci. Zostawiłam informacje na biurku w gabinecie pana Cahilla. - Pamietasz, kto to był? - Pani Lindquist, po raz drugi, i pani Favier. - Cherise - rzekła Eugenia lodowato. - Oczywiscie. Ktos jeszcze? - Tak, ktos z gazety i jakas prawniczka, która oznajmiła, ¿e reprezentuje rodzine pani Delacroix. - Cudownie. - Eugenia sciagneła usta. - Tylko tego nam jeszcze trzeba. Có¿, pan Cahill zajmie sie tym, gdy wróci do domu. - Poło¿yła dłonie na kolanach. - Carmen, zrób mi, prosze, herbaty... Nick, napijesz sie czegos? - Mo¿e pózniej. - Ju¿ podaje. - Carmen błysneła zebami w usmiechu i poszła do kuchni. - Bystra dziewczyna, ale wkrótce ja stracimy - zauwa¿yła Eugenia. - Chodzi do szkoły wieczorowej, uczy sie dwóch jezyków. Sama poddałam jej mysl, ¿e powinna kontynuowac nauke, gdy zobaczyłam ja w Cahill House... Rozumiesz. Oczywiscie, ¿e rozumiał. Cahill House, instytucje dobroczynna, zało¿ono przed stu laty dla dziewczat, które znalazły sie w „kłopotach”. Prezesem jej zarzadu był zawsze jakis Cahill. Pewne rzeczy nigdy sienie zmieniaja. I to własnie, zdaniem Nicka, stanowiło problem. Najpierw Samuel był prezesem, a teraz Alex. Co roku w imieniu Cahillów instytucja otrzymywała hojne darowizny. 52 - Chciałabym, ¿eby ludzie przestali tu wydzwaniac. Wszyscy wiedza, ¿e Marla ciagle jeszcze przebywa w szpitalu... och, wiem, Joanna Lindquist jest jej przyjaciółka, ale to zwykła plotkarka. Prawników nie da sie w ¿aden sposób powstrzymac, w dodatku ta Cherise... - Eugenia spojrzała Nickowi w oczy. - Zakładam, ¿e Alex ju¿ ci powiedział, i¿ dzieci Fentona znowu nas nagabuja. - Oparła podbródek na dłoni. Nick dostrzegł na niej brazowawe plamki. A wiec jego matka, mimo swego całego oporu, nie zdołała powstrzymac procesu starzenia.

Posted in: Bez kategorii Tagged: pranie w sodzie, kreacja jolanty kwaśniewskiej, gorzkie gody cda,

Najczęściej czytane:

ciepło. ...

Karolina przydreptała do nich i objęła oboje za nogi. Klara uniosła ją, a dziecko zarzuciło im rączki na szyje. Bryce z rozrzewnieniem obserwował całą scenę i starał się odrzucić resztki podejrzeń, które go nie opuszczały. Jeszcze raz pocałował Klarę, uświadamiając sobie, że łączy go z nią więcej, niż przypuszczał. W garażu Bryce wysiadł z samochodu, wyłączył alarm i wszedł do domu. Tego dnia wracał później niż zwykle. W holu paliła się tylko mała lampa. Zawołał, lecz nikt nie odpowiedział. Spojrzał na zegarek, sprawdził w kuchni, w salonie i przy basenie, ale nie znalazł nikogo. W pokoju dziecinnym zastał puste łóżeczko i zgaszone światło. W pokoju Klary było podobnie. ... [Read more...]

nie zbliży, chyba że zacznie kosić inne pary. Co dalej? Aha.

- Jaki jest pani ulubiony autor? - Podejrzewam, że wszyscy wymieniają Szekspira, bo jak można o nim nie wspomnieć, ale lubię też Jane Austen. Czytał pan jakąś jej książkę? ... [Read more...]

- Pani również, panno Gallant.

- Jak pan sobie życzy, milordzie. - Posłała mu spojrzenie, w którym ciekawość mieszała się z troską, po czym zamknęła za sobą drzwi. - O co chodzi, Lucienie? - spytała ciotka. - Do przybycia gości zostało tylko kilka ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 zwierzeta.bieszczady.pl

WordPress Theme by ThemeTaste