Ale serce bije mi jak szalone.
Czas podkręcić sytuację. Na tę myśl ogarnia mnie przyjemne ciepło. Odbicie mruga do mnie. – Mądra dziewczynka – mówię i rozmyślam co dalej. Bentz nawet się nie zorientuje, skąd padnie cios. Rozdział 17 Hayes z głośnym trzaskiem zamknął akta i rozparł się wygodnie na krześle, aż zapiszczało niepewnie. Ten dźwięk wtopił się w kakofonię panującą dokoła – stukot klawiszy klawiatury, dzwonki telefonów, szmer rozmów. A nad tym wszystkim ciągłe buczenie wiekowej klimatyzacji. Ktoś się roześmiał, kilka biurek dalej drukarka wypluła plik kartek. Tnnidad spisywał zeznania długonogiej Murzynki, zapewne świadka w jednej z otwartych spraw. Mieli aż nadto roboty, morderstwo sióstr Springer wywołało poruszenie na posterunku. Takie zbrodnie zawsze przyciągają uwagę mediów i przerażonej opinii publicznej. Dziennikarze nie dawali im spokoju, rzecznik policji był równie zajęty jak detektywi zaangażowani w dochodzenie. A czas mijał, a oni nadal nie mieli żadnego liczącego się tropu. Hayes sięgnął po kubek z resztkami mrożonej herbaty – lód topniał w kubku od lunchu, zapomniany. Wypił spory łyk, poczuł, że papierowy kubek przemięka. Od rana analizował akta sprawy sióstr Caldwell, szukał czegoś, co pominęli dwanaście lat wcześniej. Niczego nie znalazł. Po odejściu Bentza Trinidad dostał nowego partnera – czy raczej partnerkę, Bonitę Unsel, która zdążyła już odejść z wydziału zabójstw. Ona, Trinidad i Bledsoe prowadzili sprawę wzorcowo, ale mordercy uszło na sucho. I wtedy, i teraz. Hayes, cały czas pogrążony w myślach, dopił kawę i przeglądał zdjęcia z miejsca zbrodni na ekranie komputera. Sprowadzono pudło z dowodami – zauważył, że czerwona wstążka, którą skrępowano siostry Springer, wydaje się identyczna z tą, którą zabójca posłużył się przy zabójstwie bliźniaczek Caldwell. Sukinsyn zachował sprzęt sprzed lat, łącznie z ciężką wstążką, taką, jaką pakuje się ekskluzywne prezenty gwiazdkowe. Przed laty znaleźli producenta takich wstążek, sprawdzili dystrybutorów – ale nic im to nie dało. Nie mieli też żadnych odcisków palców, niczego, co stanowiłoby jakikolwiek ślad. Godzinami przesłuchiwali krewnych i znajomych ofiar. Narzeczonych, przyjaciółki, członków rodziny. Mnóstwo przesłuchań i nic. Głównym podejrzanym był Chad Emerson, chłopak, który spotykał się z obydwiema siostrami i wydawał się głęboko poruszony ich śmiercią. Podobnie jak ich starszy brat, Donovan, zdaniem Bledsoe zamieszany w zbrodnię. Nie mieli na niego żadnych dowodów. Owszem, był zazdrosny o uwagę, jaką poświęcano bliźniaczkom; ale zazdrość to nie przestępstwo. I zdarza się ;: często. Niemniej jednak Hayes postanowił sprawdzić obu, przekonać się, czy cokolwiek łączy je z siostrami Springer. – Hej! Podniósł głowę i zobaczył Dawn Rankin, koleżankę z wydziału. Szła w jego stronę. Cisnęła mu raport na biurko. – Wysłałam ci to pocztą elektroniczną, ale pomyślałam, że zechcesz też na papierze. Strzelanina w West Hollywood. Zeznania świadków. – To nie był wypadek? Przecząco pokręciła głową. – Mamy sprawę. Dziwne, co? Najlepsi kumple, a strzelają do siebie z powodu kobiety. – Głupota nie zna granic. – Chyba nie. – Posłała mu złośliwy uśmiech. – Słyszałam, że wrócił Bentz. Bada okoliczności śmierci żony. – Byłej żony. Owszem. – O co tu chodzi? – Dawn ściągnęła brwi. Była ładna. Drobna, sprytna, o delikatnej cerze, mogła się obejść prawie bez makijażu. Uśmiechała się, ale jej oczy pozostały poważne. – Nie wiem. Uważa, że ktoś go wkręca, chce mu wmówić, że Jennifer nadal żyje.