tutaj mówi.
Zuzanna zmierzyła ją uważnym wzrokiem. - A gdzie będzie dobrze? - Nigdzie. Ale chyba najlepiej się nada Cichy Pokój. 329 Zuzannie trudno było określić, jak czuła się po tej rozmowie. Oszołomiona. Zszokowana. Przerażona... nie tyle fałszerstwami nieszczęsnej Chloe, gdyż bez wątpienia mała popełniła je pod przymusem - ale okropnymi wnioskami płynącymi z jej wyznań. Teraz Zuzanna pilnie musiała wszystko gruntownie przemyśleć. Ale najpierw powinna dojść do porozumienia z Chloe. Siedziały obie na kanapie Karo. Dziewczynka drżała i miała zaczerwienione oczy. - Słusznie postąpiłaś, kochanie, że mi o tym powiedziałaś. - Naprawdę? - Chloe wciąż wyglądała na wystraszoną. - Tak. - Zuzanna bardzo się starała, żeby jej głos brzmiał spokojnie. - Rozumiesz, powierzyłaś teraz swoje problemy mnie i była to bardzo rozsądna decyzja, zresztą jedyna, jaką mogłaś podjąć. - Mogłam jeszcze siedzieć cicho. - I naprawdę myślisz, że komukolwiek wyszłoby to na dobre? - Nie wiem. - Nie wyszłoby. - Zuzanna zrobiła przerwę, po czym postawiła sprawę jasno: - Nie zamierzam udawać, że wiem, jak najlepiej rozegrać to, co mi powiedziałaś. - Zawiadomisz policję? Dostrzegła przerażenie w niebieskich oczach. - Nie. - Zastanawiała się przez chwilę. - W każdym razie na pewno nie zaraz... A jeśli uznam to za konieczne, to najpierw cię zawiadomię. Zgoda? Chloe kiwnęła głową. - I chyba masz rację, że nie należy informować twoich sióstr o naszej rozmowie, przynajmniej na razie. - Zauważyła ulgę na twarzy dziewczynki. - Mam sporo do przemyślenia. Muszę znaleźć absolutnie najlepszy sposób załatwienia tej sprawy, ku pożytkowi nas wszystkich - ciebie, twoich sióstr, Groosi, a także Matthew. Czy według ciebie brzmi to rozsądnie? - Tak. - Szept. Zuzanna pogładziła ostrożnie jasne włosy Chloe, czując jak ogarniają fala empatii dla najmłodszej córki Karo. - Na razie, kochanie, chyba nie masz powodu obawiać się konsekwencji tego, co zrobiłaś. - Fałszerstwa. - Chloe miała bardzo bladą buzię. - Tak - zgodziła się Zuzanna - ale jesteś jeszcze bardzo młoda. Oczywiście, że źle postąpiłaś, teraz jednak już o tym wiesz i starasz się wszystko naprawić, prawda? 330 - Tak przypuszczam. Zuzanna przyjrzała się jej i powoli wstała. - Dokąd idziesz? - W głosie dziewczynki zabrzmiała znowu panika. - Przygotować ci coś ciepłego do picia, żebyś się mogła odprężyć, może nawet zasnąć. - Umilkła na chwilę. - Chyba nie masz nic przeciwko temu? Bo gdybyś wolała jeszcze się nie kłaść i trochę dłużej pogadać, to proszę bardzo. Decyzja należy do ciebie. Chloe zaprzeczyła ruchem głowy. Pomysł z relaksem i snem